Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Zamknij Zamknij

O niezwykłej postaci Józefa Szweda rozmawiano w Opatówku

Spotkanie autorskie Teresy Nietykszy, poświęcone postaci Józefa Szweda, odbyło się w sobotnie popołudnie w urokliwych zakątkach Powiatowo - Gminnej Biblioteki im. Braci Gillerów w Opatówku.

Teresa Nietyksza to redaktor prezentowanej na spotkaniu książki „Odcinek”, książki powstałej ze spisanych wspomnień i pamiętników Józefa Szweda, prywatnie ojca pani Teresy. Książka to losy Józefa Szweda i jego rodziny, również te związane z powiatem kaliskim, a dokładniej z Żelazkowem, opisane pięknym językiem, w sposób rzetelny i niezwykle obrazowy. „Odcinek” ukazuje zarówno jasne, jak i ciemne strony codzienności w jakiej przyszło mu żyć i dążyć do realizacji marzeń.

W Opatówku zgromadzili się przyjaciele biblioteki, czytelnicy,  a także zaproszeni goście, m.in. Mariusz Witczak Poseł na Sejm RP, Witold Sitarz Senator RP, Krzysztof Dziedzic Sekretarz Gminy Opatówek i Radny Powiatu Kaliskiego, Robert Marszałek Radny Powiatu Kaliskiego, Przewodniczący Komisji Edukacji, Kultury i Sportu a także Alicja Łuczak Radna Powiatu Kaliskiego, Prezes Stowarzyszenia Nasze Kaliskie, moderator i inicjator sobotniego spotkania.

Kilka słów o samej książce i postaci Józefa Szweda zaprezentowała na wstępie Małgorzata Matysiak, Dyrektor Biblioteki: „Książka pn. „Odcinek” niezwykła opowieść, do której zabierałam się dość ostrożnie, ponieważ wszystkie książki traktujące o trudnych losach naszego narodu, zawsze mocno przeżywam. Natomiast ta książka, dała mi ogromną radość podczas czytania, była wielką przyjemnością poznawania człowieka niezwykle spokojnego, niezwykle wrażliwego, człowieka inteligentnego, który ponad wszystko lubił ludzi, lubił to co robi. Józef Szwed mówił, że ludzie robią złe rzeczy, bo jest wojna. […] To człowiek zwykły a zarazem niezwykły. Józef Szwed mógł się urodzić wszędzie, mógł opisywać swoje losy z dowolnego miejsca na ziemi. Jego los rozpoczyna się w małej wiosce na Wołyniu, przeprowadza nas przez kolejne karty historii i doprowadza do bliskiej nam ziemi żelazkowskiej”.

Organizatorem i moderatorem spotkania, była Radna Powiatu Kaliskiego Alicja Łuczak: „Bardzo się cieszę, że możemy dzisiaj zaprezentować Państwu kawałek naszej małej ojczyzny, po pierwsze w postaci naszej krajanki, przyjaciółki Żelazkowa i całego powiatu kaliskiego, a po drugie wielkiej poetki i autorki wspaniałej publikacji, autobiografii pt. „Odcinek”. Postać Józefa Szweda, Jego wspomnienia, tak niezwykłe, trafiły pod strzechy, mieszkańcy stali się bohaterami i współtwórcami pedagogicznych działań naszego Pana kierownika (przyp. Józef Szwed był kierownikiem Szkoły Podstawowej w Żelazkowie w okresie powojennym, w latach 1945 – 1966), który był człowiekiem niezwykle utalentowanym, szczerym, otwartym, który kochał ludzi, a zawód, jaki wykonywał z wielką pasją i służbą lokalnej społeczności zdobył w bardzo trudny sposób.

Tak wspominała pani Teresa Nietyksza jak wyglądały początki związane z wydaniem książki: „Pamiętniki długo leżały w czterotomowym zapisie ręcznym w oprawnych okładkach i przyznam się, że nie rozmawiałam nigdy z moim ojcem o wydaniu tych wspomnień, byłam jednak przekonana, że on wierzył, że zostanie to wydane, a było to uzasadnione tym, że ja pracowałam w różnych wydawnictwach, wobec czego tato miał podstawy sądzić, że zajmiemy się ich publikacją. I tak się stało, ale po dość długim czasie […]. Przeczytanie całości rękopisu wymagało ogromnego wysiłku. […] Dzięki wsparciu ludzi dobrej woli, przyjaciół ukazała się książka pt. „Odcinek”, tytułem ustalonym przez ojca, długo nad tym myślał, a ja sądzę, że ten tytuł jest bardzo właściwy”.

Tytułowy „odcinek” to w tym przypadku obszar „małej ojczyzny” która na zawsze przepadła,  to spisana historia jednego życia „wyciętego” z pokrętnej linii dziejów. Jak ujmuje pani Teresa w książce, to subiektywny zapis dramatu jednostki na tle wydarzeń dziejowych: rosyjskiego zaboru, I wojny światowej, wojny bolszewickiej, II wojny światowej i peerelowskiej rzeczywistości.

„Dla każdego w książce może być coś innego bardziej ciekawe lub mniej. I dla mnie były sprawy, które poznawałam po raz pierwszy, sposób napisania jest taki szczególny, wszyscy, którzy przeczytali tę książkę mówią, że czyta się ją z zapartym tchem do końca, licząc na ciąg dalszy. Są to dla mnie wspaniałe słowa. Tato miał talent literacki, miał tych talentów sporo. Malował, pisał wiersze, potrafił rzeźbić, powstały z jego rąk imponujące orły (przyp. orły przy bramie wjazdowej do Urzędu Gminy w Żelazkowie są dziełem Józefa Szweda) […].

Alicja Łuczak, również jako mieszkanka Żelazkowa tak przypominała postać Józefa Szweda: „Co ciekawe Józef Szwed malował pejzaże wołyńskie zimą, zachowało się sporo tych obrazów, wczoraj w Żelazkowie była wystawa tych prac, były one pożyczone, ponieważ są to pamiątki prywatne mieszkańców Żelazkowa. W „Odcinku” są także wiersze jego autorstwa, pisane trzynastozgłoskowcem, wspaniały tekst. Po za tym, jak znam z opowiadań rodziców i starszego rodzeństwa, Pan Józef jak tylko przyjechał do Żelazkowa sam pisał sztuki teatralne, sam je reżyserował, sam wykonywał wszelakie dekoracje, uczył śpiewać. Był to nauczyciel wszechstronny, wybitny. Grał na skrzypcach, uczył tej gry, a wątek skrzypiec w książce jest opisany w niesamowity sposób. Urzekł mnie sposób opisywania rzeczy w książce, z detalami, język i przekaz jest niesłychanie sugestywny, ciekawy i barwny”.

Na spotkaniu rozmawiano także o wielokulturowości, o funkcjonowaniu w tak trudnych czasach, ale też o miłości do ludzi, mądrości i szczerości w postępowaniu.

Autobiografia Józefa Szweda to niezwykłe świadectwo historyczne, a zarazem dzieło wartościowe literacko, co sprawia, że czyta się je jednym tchem. Wspomnienia otwiera czas dzieciństwa, obraz życia rodziny chłopskiej pod zaborem rosyjskim, borykającej się z wiecznym niedostatkiem o chorobami, dalej towarzyszymy autorów w trudnej życiowej wędrówce, podczas której, z wielkim samozaparciem oraz pomocą życzliwych ludzi, dochodzi do wyjątkowego na ówczesne czasy wykształcenia i związanego z tym awansu społecznego  - od dziecka chłopskiego i sieroty do nauczyciela. Dalej poznajemy losy autora i jego rodziny w okresie tragicznych wydarzeń okresu okupacji oraz ponowne budowanie życia w nowej powojennej Polsce w Żelazkowie.

Podobne spotkanie z panią Teresą Nietykszą odbyło się dzień wcześniej, w piątek, w Bibliotece w Żelazkowie. Było ono skierowane do mieszkańców Żelazkowa, wśród których znalazły się osoby pamiętające jeszcze, bądź znające z opowieści niezwykłą postać Józefa Szweda i jej rolę dla . Rada Gminy Żelazków uhonorowała pośmiertnie Józefa Szweda tytułem „Honorowy Obywatel Żelazkowa”.

Organizatorami spotkania byli Starosta Kaliski Krzysztof Nosal, Dyrektor Biblioteki im. Braci Gillerów w Opatówku Małgorzata Matysiak oraz Prezes Stowarzyszenia Nasze Kaliskie Alicja Łuczak. 

Tekst: Marta Wolarz

Fot. Agnieszka Förster